Musze się Wam przyznać, że mam pewien poranny rytuał – bardzo lubię do porannej kawy przeglądać Internet i wyszukiwać nowości w świcie kynologicznym lub felinologicznym. Zdarza mi się nawet, że tymi nowościami dzielę się z zespołem lub ze znajomymi – bo są aż tak wstrząsające.
Tak też było dziś rano. Na jednej z grup na FB zrzeszających miłośników kotów natrafiła na super mit – podobno przepisy prawa nie zakazują wypuszczania kotów „luzem” a tylko i wyłącznie psów. No przyznam, że zrobiło to na mnie wrażenie – aż takie, że postanowiłam nagrać o tym rolkę na nasze sociale i właśnie napisać szybko ten wpis 🙂
Odpowiedzialność za kota i za szkody wyrządzone przez kota w świetle przepisów prawa
Obalając powyższe twierdzenie – przepisy prawa a to zarówno kodeks cywilny, ustawa o ochronie zwierząt czy też kodeks wykroczeń odnoszą się do wszystkich zwierząt.
Należy pamiętać, że brak sprawowania kontroli nad zwierzęciem stanowi wykroczenie z art. 77 kodeksu wykroczeń. Przepis ten dotyczy każdego zwierzęcia – a więc też i kota!
Dla dociekliwych podaje treść artykułu:
§ 1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
§ 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.
Z przepisu tego należy jasno intepretować, że każdy posiadacz/właściciel zwierzęcia zobowiązana jest do jego prawidłowego trzymania – co oznacza, że zobowiązany jest do sprawowania należytej kontroli nad zwierzęciem.
Wypuszczenie kota na zewnątrz samopas nie stanowi żadnych środków ostrożności!
Warto wspomnieć, że mało kto również regularnie szczepi koty na wściekliznę – nawet te które są tzw. kotami wychodzącymi.
Dodatkowo – nie można pomijać, że kot jest gatunkiem obcym i jego wypuszczanie przynosi wiele szkody dla środowiska!
Nie wiem czy pamiętacie, ale jakiś czas temu był w tej kwestii bardzo gorący spór o którym możecie poczytać Kot jako gatunek obcy – dalsza część mojej batalii o interpretację przepisów
Właściciel/opiekun kota ponosi również odpowiedzialność za szkody jakie wyrządził kot będący pod jego pieczą. Jest to odpowiedzialność o charakterze cywilnym – odszkodowawczym.
O odpowiedzialności właściciela/posiadacza kota za wyrządzone przez niego szkody świadczy przepisy art. 431 kodeksu cywilnego:
§ 1. Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.
§ 2. Chociażby osoba, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna według przepisów paragrafu poprzedzającego, poszkodowany może od niej żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.
Analizując treść ww. przepisu jasno należy wskazać, że właściciel/opiekun kota również ponosi odpowiedzialność za szkody, które ten wyrządził.
Podsumowanie – właściciel kota ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez kota w świetle aktualnych przepisów prawa!
Jak wynika z powyższej krótkiej analizy prawnej – każdy właściciel/opiekun kota ponosi za niego odpowiedzialność.
Odpowiedzialność ta jest na dwóch płaszczyznach – wykroczeniowej lub odszkodowawczej.
Jak widać z przywołanych regulacji prawnych – nie odnoszą się one tylko do psów – odnoszą się one do wszelkich zwierząt – w tym i kotów.
W mojej ocenie ten wpis należy zakończyć parafrazom słów z książki Mały Książe – jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś a ta odpowiedzialność to również odpowiedzialność prawna za działania Twojego kota!
Agnieszka Łyp-Chmielewska
adwokat
Zdjęcie: FOX
***
Kot w związku – czyli kilka słów o własności kota w związku i po związku
Kot w związku – wiem, wiem – tytuł dość ciekawy, ale nie będziemy dziś rozmawiać o umowie krycia a o własności kota w związku.
Dlaczego o tym Wam piszę?
Ponieważ od stycznia 2024 roku zauważyłam plagę rozstań i kłótni pomiędzy byłymi partnerami o koty [Czytaj dalej…]